sobota, 14 kwietnia 2012

Witajcie na oficjalnym blogu serwisu Zalany.pl

Mam na imię Artur i razem z moim młodszym bratem Kamilem postanowiliśmy, że chcemy wystartować z własnym Start-upem i tak powstał pomysł na Zalany.pl. Poniżej opisuję, krótką historię ewolucji Zalanego.

Niestety dość mocno ograniczały nas nasze finanse i czas więc postanowiliśmy, że wykonamy coś teoretycznie prostego, ale coś czego główną zaletą będzie pomysł. Dodatkowy warunek jaki przed sobą postanowiliśmy to to, że nasz projekt ma być atrakcyjny również dla nas i sami będziemy chętnie z niego korzystać.

Gdy już ustaliliśmy warunki początkowe zaczęliśmy dyskusję na temat samego projektu, tego jak ma wyglądać i co ma robić. Dyskutowaliśmy długo i rozważaliśmy różne, nierzadko dziwaczne pomysły.

Wybór padł na serwis demotywatoro-podobny. Ostatnio jak grzyby po deszczu powstawały takie strony i kilku udało się odnieść sukces. Nie mogliśmy zrobić kopii kwejka, chamsko albo wiochy więc poszukaliśmy dziedziny, która jeszcze nie miała swoich "demotywatorów".

Padło na imprezy. Początkowo pomysł wydawał się bardzo dobry, bo przecież w Polsce nie brakuje imprezowiczów. Przy okazji wybraliśmy też domenę zalany.pl, która miał kojarzyć się z motywem przewodnim strony.

Nie chcę rozpisywać się dlaczego nie wszyło, powiem tylko krótko, że content był raczej skierowany do gimnazjalistów, a do tego ciężko było przekonać odwiedzających do regularnego powracania do nas.

Postanowiliśmy zmienić wszystko, po za domeną, która raz, że przypadła nam do gustu, a dwa jest łatwa do zapamiętania więc drzemie w niej duży potencjał.

Pomysł na nową idee zalanego przyszedł dość nietypowo, bo przez komunikator gg. Mój znajomy Max przesłał mi link do filmiku na Youtube i stwierdziłem Eureka! Zróbmy demotywatory dla filmów.

Przeprowadziłem analizę rynku i doszedłem do wniosku, że nie ma w polskim Internecie strony, która zbierze wszystkie najciekawsze filmiki z danego dnia i je opublikuje. Zaraz, zaraz. Pewnie ktoś powie, że jest np. Maxior, ale jest to strona "kombajn" czyli do wszystkiego, a jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego.

Moim zdaniem Zalany.pl ma ogromny potencjał i może zdobyć serca wielu powracających użytkowników. Początkowo miało to być typowy demotywator, ale odeszliśmy od tego pomysłu i uznajemy wszystkie filmiki, które są popularne.

Akceptujemy reklamy takie jak "Serce i rozum", bramki np. gol Lewandowskiego w meczu z Bayernem, odcinki Kapitana Bomby, matura to bzdura, zapowiedzi filmów i gier, czy nawet kompromitujące wypowiedzi polityków. Jak widzicie chcemy trafić do jak najszerszego grona widzów.

Nie chcemy dawać użytkownikowi setek video do przeglądu, ale chcemy codziennie wybierać 10-20 tych najciekawszych i wartych zobaczenia.

Mamy sporo zapału do pracy, głowy pełne pomysłów i jednym z nich jest ten blog. Chciałbym żeby nie był to blog typowo o Zalanym, ale również o najciekawszych kanałach na Youtube, które będę po kolei opisywał i jednocześnie jeśli będzie działo się coś ciekawego z podobnymi serwisami to na pewno to opiszę.

Zostało mi tylko zaprosić was na Zalanego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz